•●6●•

Background color
Font
Font size
Line height

-Jonghyun...- szepnęłam, a on uniósł swoje spojrzenie na mnie. Wyglądał na ucieszonego, ale mnie to nieco zmartwiło.

-Znasz mnie? Powiedziałaś moje imię... Jonghyun to ja..- mówił i złapał się za głowę jakby się pogubił. 

Odniosłam takie wrażenie, że przez chwile zapomniał, że ona jest jego fanką. To było nieco dziwne, bo przed chwilą przecież o tym rozmawiali... Bałam się, że my jako duchy czasami tracimy pamięć, albo coś nam się miesza...

Podeszłam bliżej do chłopaka i patrzyłam na niego z zaciekawieniem. Sama nie wiem dlaczego nie patrzyłam na siebie. Przecież to sobą powinnam się zainteresować, sama chciałam wiedzieć kim jestem, więc czemu gdy w końcu mogę się sobie przyjrzeć ja tego nie robię?

-Czyli jesteś fanką?- zapytał Jonghyun

-Tak, ale nie psycho...- odpowiedziała, a ja uśmiechnęłam się pod nosem jakbym wiedziała o czym moja dawna ja mówiła

-Co za szczęście... Nie będę ci  musiał wiele tłumaczyć

Powiedział chłopak i zaraz po tym rozpłynął się we mgle. Przez chwile byłam jeszcze w tym pokoju i patrzyłam jak podnoszę coś z ziemi...Zbliżyłam się do dawnej siebie i przyjrzałam się temu. To był jeden z kryształów, które znalazłam na komodzie w sypialni Jonghyuna...

Kiedy to zauważyłam wspomnienie zniknęło, a kryształ który trzymałam rozpuścił się jak zwykły lód. Patrzyłam na swoje mokre od wody palce i analizowałam to co widziałam w tym wspomnieniu. 

-Co widziałaś?- usłyszałam za sobą czyjś głos. Dopiero po chwili gdy się odwróciłam zorientowałam się, ze to Jonghyun...

-Chyba przed chwilą zobaczyłam jak cię poznałam w tamtym życiu- odpowiedziałam nie będąc do końca tego pewna

-Jak?- zapytał i  z skrzyżowanymi rękoma na piersi podszedł do mnie bliżej i spojrzał na mnie z góry. Wyglądał jakby nie był do końca zadowolony z tego, że to widziałam, że to sobie przypomniałam

-Ty wtedy byłeś duchem...Dlaczego ja jak żyłam cie widziałam?- pytałam, a on bez słowa się odwrócił i chyba przyłożył palce do ust zastanawiając się nad odpowiedzią- To było dziwne... ponoć byłam twoją fanką, czyli ty musiałeś być gwiazdą...

-Wiem doszłem do tego po przejrzeniu tego apartamentu...- przerwał mi i odwrócił się w moją stronę. Wydawał się być czymś zdenerwowany. Jego wzrok zamiast skupić się na mnie powędrował w stronę saszetki z kryształami

-To dzięki nim zobaczyłam te wspomnienie- powiedziałam , a on po usłyszeniu tego podniósł woreczek i schował je do skórzanej kurtki i wyszedł z pokoju - Ej gdzie ty je zabierasz?!- krzyknęłam wybiegając za nim

-Nie chce byś sobie wszystko przypominała. To sprawi ci ból- warknął nie zatrzymując się i kierując się w stronę drzwi

- Jonghyun!! To moje wspomnienia ja powinnam decydować czy chce je zobaczyć, czy nie!- krzyknęłam i stanęłam w miejscu, a on zrobił to samo odwracając się do mnie twarzą.

Przez chwile patrzył mi w oczy ze złością, a po chwili zwiesił głowę i unikał mojego spojrzenia . Zachowywał się tak jakby chciał coś przede mną ukryć. Jakby wiedział coś o czym ja nie wiem. 

-Ty coś wiesz...Jonghyun jak mogłeś mnie okłamać..Ty wszystko pamiętasz? Pamiętasz co nas łączyło!

-Tak pamiętam!! Pamiętam to co nas łączyło!- krzyknął i zniknął zostawiając mnie samą w tym pustym nieco zakurzonym miejscu.

Opadłam na kolana i ze zwieszoną głową zaczęłam płakać. Nie mogłam uwierzyć w to, że on mnie okłamał. Kłamał mi w oczy, że nie wie kim ja jestem, że nie wie kim on jest i kłamał mówiąc, że nie wie co nas łączy...Co on sobie w ogóle  myślał. Przecież kiedyś zauważyłabym, ze on mnie okłamuję...Już samo sprowadzenie mnie do tego apartamentu  wydało mi się podejrzane. 

Dłonią wytarłam swoje oczy i podniosłam się od razu się otrzepując z kurzu. Postanowiłam iść do tego Minho i ustalić co łączyło mnie z nim...Chciałam już poznać całą prawdę o sobie i już się nie bałam tego, że mnie ona zaboli. Chciałam tego, chciałam cierpieć, chciałam tego by wkurzyć Jonghyuna.

Wyszłam z apartamenty i tak jakbym już tu kiedyś była przeszłam do apartamentu obok. Od razu po wejściu czułam tu swoją obecność...Czułam swój zapach i miałam takie wrażenie, ze znam każdy kąt tego mieszkania. Skierowałam się w stronę salonu skąd dochodziły mnie głosy kilku ludzi.  Przechodząc rozglądałam się po pomieszczeniu, na półkach oprócz książek, czy płyt SHINee widziałam także zdjęcia, na których byłam ja , Minho i dziecko. Było one podobne do Jonghyuna, ale i także do mnie...Zdziwiłam się nieco, ale liczyłam na to że zaraz wszystko mi się przypomni. Jeśli nie dowiem się tego tutaj, to skorzystam z tych kryształów.

-Minho jak się trzymasz?- usłyszałam czyjś głos. Gdy się odwróciłam zobaczyłam tam trzech chłopaków i Minho, który trzymał dziecko i przytulał je jak idealny ojciec. 

-A jak mam się trzymać? Straciłem Mendy tak szybko, jej dziecko nawet jej za dobrze nie poznało- powiedział, a ja posmutniałam słysząc to. Obok chłopaka było wolne miejsce na sofie , więc postanowiłam przy nim usiąść i przyjrzeć się swojemu dziecku

-Tak...Mały Jonghyun ma najgorzej- przyznał inny chłopak. Dopiero po chwili przypomniały mi się ich imiona stało się to tak nagle...

-Nie poznał swojego biologicznego ojca, a matka zmarła nim skończył dwa lata..- powiedział cicho Taemin i w jego oczach było można dostrzec łzy. 

One przytulił go, a Key wstał z fotela i podszedł do okna by nikt nie zobaczył łez także u niego...Zrobiło mi się przykro. Zaczęłam żałować, ze przeze mnie oni płaczą, było mi też żal tego dziecka, które zostawiłam.

-Ja ja tak kochałem. Miałem się nią zaopiekować. Nie zdołałem jej uratować przed tym wypadkiem...To wszystko moja wina- odezwał się Minho łamiącym się głosem

-Nie mogłeś nic zrobić kończyłeś wtedy służbę wojskową- wtrącił Onew ze smutkiem

-Gdybym na nią nie poszedł tylko był przy nich do tego by nie doszło- powiedział i zauważyłam jak z jego oczu wypłynęły łzy.

Wtedy mi się przypomniało jak zginęłam...Pamiętam silny deszcz, wiatr i drzewo, które mnie przygniata....Pamiętam też jak sama zajmowałam się dzieckiem i jak wysyłałam listy Minho i po kilku dniach dostawałam od niego wiadomość....Powoli zaczęły mi się przypominać także dni spędzone z nim zaraz po porodzie dziecka. Położyłam mu dłoń na ramieniu i licząc na to, że go tym pociesze, szepnęłam by nie płakał i by był silny.

-I co lepiej ci gdy już wiesz ?- usłyszałam nagle głos Jonghyuna

Odwróciłam głowę i zobaczyłam jak stał on obok ściany ,o którą się opierał bokiem. Wstałam z miejsca i do niego podeszłam. Chciałam by mi wszystko opowiedział. Chciałam poznać prawdę od niego...

-Jonghyun to nasze dziecko?- zapytałam, a bardziej stwierdziłam patrząc mu w oczy

-Tak, nie wiem jakim cudem, ale zrobiłaś to ze mną i urodziłaś dziecko. Minho jako dobry kumpel powiedział wszystkim ,że to on jest ojcem. Nie okłamał tylko członków zespołu, swoich rodziców i moich rodziców, którzy ci od tamtego momentu pomagali...- wyjaśnił i podszedł do mnie.

Poczułam się słabo, więc Jonghyun od razu mnie do siebie przytulił. Wtuliłam się w niego i nie panując nad łzami zaczęłam płakać i brudzić jego koszule. Kiedy to robiłam Jonghyun zaczął mnie głaskać po głowie i plecach, by mnie uspokoić.

- Chce przypomnieć sobie wszystkie wspomnienia. Chce mieć to z głowy- powiedziałam szeptem tak by on z ledwością to usłyszał

-Jesteś tego pewna?- zapytał równie cicho jak ja-wystarczy, że mnie pocałujesz- dodał

Odsunęłam swoją twarz od jego piersi i spojrzałam mu w oczy. Jonghyun robił to samo. Oboję zatraciliśmy się w sobie. Patrzyłam mu tak głęboko w oczy, ze mogłam dostrzec jego wszystkie kłamstwa, grzech i inne sekrety...

-Chce tego- powiedziałam pewnie i uniosłam się na palcach by go pocałować.

Kiedy połączyłam nasze usta razem , Jonghyun obiął mnie w tali i przyciągnął mnie bliżej siebie pogłębiając nasz pocałunek, który zaczął uwalniać moje wszystkie wspomnienia...

____________________________________

UWAGA WAŻNE PYTANKO CO DO KOLEJNEGO ROZDZIAŁU :

Chcecie bym przypominała wszystko co działo się w pierwszej części, czy napomnieć tylko trochę? Nie wiem czy jest sens opowiadania szczegółowo, bo to mogło by znudzić, ale wole byście mi doradzili. Co waszym zdaniem powinnam zrobić? Licze się z waszym zdaniem, więc komentujcie. 

Chce was także poinformować, że już powoli zbliżamy się do końca opowiadania. Myśle , że opowiadanie zakończy się po 10 rozdziale :( Taak wiem, ze wam smutno mi też, ale nie martwcie się. Planuję napisać inne opowiadanie z Jonghyunem :)

Do następnego ! :))


You are reading the story above: TeenFic.Net