โช ๐๐๐ ๐๐๐๐๐๐
โ co ty do mnie mรณwisz?
โ NO BลAGAM CIฤ!
โช ๐๐๐๐๐๐๐๐ ๐๐๐๐๐๐๐๐
โ oszalaลaล.
โ a nie, jednak nie.
โ oby byลa dziewczynka. oby byลa dziewczynka.
โช ๐๐๐๐๐๐ ๐๐๐๐ ๐๐๐๐
โ dopiero co wrรณciลem do domuโฆ
โ o mรณj Boลผe bฤdฤ tatฤ
! Jezusโฆ a jak odziedziczy mรณj nos?! Jedna operacja nikomu nie zaszkodzi, prawda?
โช ๐๐๐ ๐๐๐๐๐๐๐
โ To nie moลผe byฤ prawda, to tylko sen, a przecieลผ zawsze moลผna siฤ obudziฤ ze snu?
*szczypie siฤ*
โ a wiฤc tak nie mรณwimy mamie, bo zamฤczy [T.I.]
โช ๐๐๐๐-๐๐๐๐ ๐๐๐๐
โ NIE MA SZANS.
โช ๐๐๐๐๐ ๐๐๐๐๐๐๐๐๐
โ akurat w tej sytuacji nie chciaลbym mieฤ racji
*kilka godzin pรณลบniej*
โ bฤdฤ. tatฤ
. ja. bฤdฤ. tatฤ
.
โช ๐๐๐๐๐ ๐๐๐๐๐๐๐๐๐
โ pierdolisz, nie ma szans.
*chwilฤ pรณลบniej *
โ o chuj.
โ matt zostaje chrzestnym, nie ma mowy, ลผe nick bฤdzie dotykaล mojego dziecka!
โช ๐๐๐๐๐๐๐ ๐๐๐๐๐๐๐๐๐
โ co on powiedziaล?
โ [T. I.] wychodzimy z tego szpitala! A nie ty leลผyszโฆ proszฤ pana, proszฤ wyjลฤ z tego szpitala!
โช ๐๐๐๐๐ ๐๐๐๐๐๐
โ wiedziaลem! no kurwa wiedziaลem! nie ty, tylko ja!
โ dobra, dziecko to nic strasznego, co nie? Pieluchy, nieprzespane noce, kolkiโฆ
You are reading the story above: TeenFic.Net