Dedykacja dla @mylittlestay
-Przepraszam , że tak długo musiałaś czekać-
ONE SHOT :
Biegniesz przez las. Nocne niebo i cichy szum wiatru cię otacza. Zewsząd tylko mrok i od czasu do czasu blask księżyca przebija się przez korony wysokich, potężnych i starych drzew. Wszystko tu jest mroczne, ciche, zimne i pozbawione życia. Wydaje ci się, że jesteś tu zupełnie sama. Myślisz , że nie ma wokół ciebie żadnej żywej duszy, ale jednak nadal biegniesz. Biegniesz i praktycznie cały czas oglądasz się za siebie. Uciekasz przed czymś czego nie widać? Uciekasz w panice, że ktoś cię goni? Nie, nie o to chodzi...
Biegnie za tobą chłopak, uśmiecha się nieśmiało i charakternie. Jego oczy są w ciebie wpatrzone, jego ciało i każdy jego ruch jest perfekcyjnie zaplanowany. Dla ciebie to chodzący ideał. Kiedy się odwracasz i go widzisz, czujesz motyle w brzuchu. Jesteś szczęśliwa, że zawróciłaś mu w głowę, że ktoś taki jak on oszalał na twoim punkcie. Jesteś tylko jego a on tylko twój.
Kiedy uczucie radości wygrywa nad tobą, zwalniasz , a chłopak cię dogania i łapie cię w swoje ramiona, którymi następnie cię obejmuję. Czujesz się bezpieczna, zawszę kiedy jesteś przy nim. Jego zimny oddech czujesz na swojej szyi i policzku. Miękną ci kolana, a oddech przyśpiesza na samą myśl o tym co zaraz może się stać. Uśmiechasz się delikatnie i odwracasz w jego stronę, by w końcu spojrzeć na jego piękną twarz, piękne oczy i usta z bliska...
-Tym razem poszło ci gorzej niż wczoraj. Dałaś mi się złapać w niecałe dwie godziny- powiedział z lekkim rozbawieniem w głosie
-Starałam się, ale coś mnie rozproszyło- odpowiedziałaś odsuwając się od demona, który kilka lat temu przywiązał się do ciebie i obiecał cię chronić
-Straciłaś kondycję, już nie jesteś taka jak wcześniej...
-Czyżbym zaczynała cię nudzić Yeosang ?- zapytałaś odwracając od niego głowę
Chłopak słysząc to co powiedziałaś zamarł w bez ruchu i spojrzał na twoje plecy. Przemyślał to co miał w głowie i doszukiwał się tego co teraz możesz przy nim czuć. Nie był głupi. Wiedział na czym jest rzecz, ale nie chciał dawać ci nadziei. Ludzie i demony nigdy nie mogą być razem... Nawet to co teraz robi, to co was łączy nigdy nie powinno się stać.
-Nigdy mnie nie znudzisz, ale musisz postarać się bardziej. Chyba nie chcesz do końca życia być zależna ode mnie - odpowiedział twardo i łapiąc cię za rękę zaczął wyprowadzać cię z lasu
Jego dotyk i spojrzenie w tym momencie było zimniejsze niż kilka minut temu kiedy biegaliście między drzewami. Posmutniałaś, ale starałaś się to przed nim ukryć. Bolało cię to kiedy Yeosang cię traktował w taki sposób. Bolało cię to , że jest taki chłodny. Jednak nic przed demonem się nie ukryję. Czuł twój smutek, twój ból i inne emocje, które ty przed nim ukrywałaś. Był wściekły, był zły na samego siebie dlatego często zaciskał mocniej twoją dłoń i sprawiał ci tym ból. Ból na który nie reagowałaś , bo nie chciałaś by cię puszczał.
Odgłos nocnego życia w lesie jakby teraz zrobił się głośniejszy. Słychać już było odgłosy sów i innych ptaków, które prowadziły nocny tryb życia, słyszałaś też odgłos łamanych przez was gałęzi i szelest traw. Im bliżej byliście wyjścia tym bardziej czułaś jak las wokół was odżywa. Tak było zawsze... Zawszę kiedy wchodzisz do tego lasu razem z Yeosangiem, wszystko robi się takie zimne, a gdy go opuszczacie ciepło wraca.
-Yeosang, jak to jest być kimś takim jak ty?- zapytałaś zwalniając go , by się na chwile zatrzymał i spojrzał na ciebie- Na pewno ze wszystkim jest ci łatwiej. Nie męczysz się, nie czujesz smutku, cierpienia i innych uczuć, nie musisz jeść i możesz mieć zupełnie wszystko...
-Nieśmiertelność i bycie demonem nie jest nagrodą. Nie jest to takie świetne jak ci się wydaje , a teraz chodź. Jest już późno i powinnaś już spać- warknął i ruszyliście dalej
Przez kilka minut zastanawiałaś się nad tym co usłyszała. Jak zawsze byłaś ciekawa jego życia. Od kilkunastu miesięcy pragniesz się dowiedzieć o nim czegoś więcej , ale on jest jak skała. Twardy i chłodny. Nie da się tak łatwo nakłonić go do rozmów na temat swojego życia , które ciebie tak fascynowało.
Kiedy po kilku minutach doszliście do dworku, w którym mieszkałaś, chłopak zatrzymał się i zaczął rozglądać się po dziedzicu. Spojrzałaś na niego i od razu wiedziałaś, że coś wyczuł. Coś było nie tak. Bez słowa zaczęłaś oglądać dziedziniec i stanęłaś nieco za jego plecami. Wiedziałaś dobrze jak powinnaś się zachować w takich momentach. Cóż na świecie istnieją rzeczy , o których inni nie mają pojęcia i czasami sam człowiek sobie z nimi nie poradzi...
-Kiedy powiem ci , że masz uciekać i się nie oglądać, zrobisz to bez mówienia "ale"- szepnął spoglądając na ciebie zza pleców
-Ale..- zaczęłaś , ale widząc jego karcący wzrok zamilkłaś i przytaknęłaś głową
Wtedy Yeosang wyprostował się i nieco urósł. Jako demon miał czarne oczy, bardzo bladą i szorstką skórę, był wyższy i zdecydowanie silniejszy. Za każdym razem kiedy widziałaś go w takiej postaci czułaś się taka maleńka i bezbronna. Byłaś zdana tylko na niego, mimo że potrafiłaś walczyć, władać mieczem i nie bałaś się tego co cię czeka. Nie byłaś taka krucha jak inne panny w twoim wieku, ale mając go obok wszystko było inne. On nad tobą górował, on twój nauczyciel i twój demon, który ma za zadanie cię chronić.
Głośny wrzask, warkot i pisk rozległ się po okolicy. Hałas był straszny i zakryłaś swoje uszy, by choć odrobine go uciszyć. Przed wami wylądował potężnie inny demon, który pragnął twojej krwi. W jego umyśle Yeosang widział tylko te ohydną rządzę. Od razu kazał ci uciekać i rzucił się na demona. Zaczął z nim walczyć, walczyć o ciebie, a ty nie mogąc się sprzeciwić chłopakowi zaczęłaś biec. Biegłaś spowrotem do tego lasu i nie oglądałaś się za siebie. Byłaś twarda , nie pozwalałaś sobie na zatrzymywanie się i za oglądanie do tyłu, starałaś się nawet nie słuchać wrzasków, i ryków jakie wydawały z siebie oba demony...
Przebiegłaś naprawdę sporą część lasu i gdy w końcu nie słyszałaś już nic strasznego opadłaś na kolana i zaczęłaś oddychać. Byłaś wykończona. Zimny pot spływał po twoim rozpalonym po wysiłku ciele, twoje mięsnie drżały, a serce biło jak oszalałe. Pamiętałaś jak Yeosang kazał ci się w takich momentach szybko uspokoić... Taki stan działał na demony jak przynęta. Przypominając sobie jego rady, oparłaś się o najbliższe drzewo i starałaś się unormować swój stan. To zajęło ci kilka minut, wtedy wszystko zamarło. Pojawiła się cisza i zimno. To oznaczało tylko jedno... jakiś demon tu wszedł, jakiś demon jest gdzieś w pobliżu i idzie po ciebie.
Powoli i cicho podniosłaś się z trawy . Wychyliłaś się zza drzewa, by się rozejrzeć i wtedy od razu zaskoczył cię demon. Zaczęłaś uciekać i w głowie miałaś tylko to by przetrwać. Nie myślałaś o niczym innym , chociaż w pewnym momencie zaczęłaś myśleć o nim. Zaczęłaś zastanawiać się gdzie on jest... co się stało i czy nie jest ranny. W twojej głowie zaczęły pojawiać się czarne scenariusze, które mroziły ci krew w żyłach. Przez nie nawet nie zauważyłaś, że chłopak pojawił się za tobą i ponownie zaczął walczyć z demonem. Dopiero kiedy usłyszałaś ryk pełen bólu, stanęłaś i odwróciłaś się. Demon który pragnął cię zabić leżał martwy, a obok z ledwością stał Yeosang. Cały się trząsł i głośno oddychał. Ta walka naprawdę wiele go kosztowała. Chciałaś odetchnąć z ulgą, ale kiedy chłopak opadł na ziemie, przeraziłaś się.
-Yeosang !- krzyknęłaś i pobiegłaś do niego
Szybko uniosłaś jego głowę i położyłaś ją sobie na kolanach. Demon nie wyglądał najlepiej , jeszcze nigdy nie widziałaś go w takim opłakanym, nędznym stanie. Jego oczy traciły blask, a skóra nabierała innych niż zazwyczaj barw. Zaczęłaś płakać, bo czułaś , że on odchodzi...
-Pamiętaj, demony zawsze są zimne- szepnął i delikatnie przejechał dłonią po twoim mokrym od łez policzku
Kiedy jego ręka opadła bez władnie, a powieki zamknęły się... poczułaś pustkę. Zimno odeszło i wszystko wokół wróciło do życia....Las odżył, ale to co odeszło już nigdy nie powróci. Ciała obu demonów zaczęły się rozpadać. Popiół zaczął lecieć ku niebu, a ty patrzyłaś tylko na puste już dłonie i myślałaś tylko o nim....
_________________________________
Kochani przepraszam, że dawno nic się u mnie nie działo. Nic nie publikowałam i nie odzywałam się do was... Mam nadzieję, ze jednak są osoby , które o mnie nie zapomniały i cieszą się , ze w końcu coś publikuję. Ostatnio brakuję mi pomysłów i inspiracji na nowe ONE SHOTY, ale postaram się zaglądać tu częściej. Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał i poczekacie na kolejne :)
You are reading the story above: TeenFic.Net