3.

Background color
Font
Font size
Line height

Pov E.J.

Nie mogłem spać tej nocy. Wierciłem się po łóżku próbując sie ułożyć lecz ciągle czegoś mi brakowało, a mój mózg wracał wspomnieniami do tamtego pocalunku. Ciągle czułem smak jego ust, smak jego języka...

-Kurwa ja się zakochałem!! - krzyknalem - Pierdole to! Ide do niego i mu powiem! Nawet jakby mnie nienawidził! Jeden chuj! I tak juz jestem martwy. Hehe

Po tym jakże pięknym przemówieniu do samego siebie ubralem się w swój standardowy strój (czytaj czarne spodnie, trampki, czarna bluza i niebieska maska) po czym ruszylem do jego domu. Dotarłem tam w niecałe 12 minut. Wszedlem przez otwarte okno i spojzalem na łóżko. Spal tam mój ukochany. Nagle moja odwaga uleciala niczym powietrze z przebitego balona a nogi zrobiły się jak z waty. Niepewnie podszedłem do jego łóżka i pogladzilem go po włosach odgarniajac je, z jego czola. Przygryzlam dolną warge i zdjąłem maskę. Wciagnalem głośno powietrze i ucalowalem go ktorko w usta po czym wyszeptałem w jego ucho.

-Michael.. wstawaj..

Chłopak się poruszył i mruknal lecz nie obudził się. Powtorzylem ten zabiegi kilka razy lecz ostatni szept zakończony został ugryzieniem go lekko w ucho. Chłopak jeknal i obudził się. Jego jek tak bardzo przypominał mi ten ze snu.. oh..

-Hmmmm? Kto tu jest? - wyszeptal zaspany głosem a ja poczułem ciasnotę w bokserkach. Zacisnalem pięści i wziąłem głęboki wdech.

- To ja Michael.. pamiętasz pocałunek? - wyszeptałem.

- Kto mówi?

- Jack..

- To ty.. mnie calowales?.. to nie jest sen?... - spytał. W sercu pojawiła się nadzieja.

- Tak to ja! -Michael.. ja przyszedłem zeb... - nie dokończyłem gdyż poczułem czyjeś usta na moich. Ich właściciel wciagnal mnie na łóżko i położył się na mnie trzymając moje ręce nad moją głową. Czułem dziwny ciężar na moich biodrach. To był Michael. Zdominowal mnie i unieruchomił siadając na moich biodrach. Gdy zaskoczenie minęło zamknalem swe powieko //Tak wiem on jest slepy ale powiek nie ma odciętych prawda? No to tyle w temacie\\ i odwzajemnilem pocałunek. Poczułem jak jego język próbuje wedrzeć się do mych ust. Uchylilem je a chłopak od razu zaczął badać moje podniebienie. Cicho jeczalem w jego usta. Było mi bardzo przyjemnie zwłaszcza że zaczął ruszać biodrami przód-tyl ocierając się o moje krocze. Jeczalem coraz głośniej odpływając z przyjemności. Zawsze myślałem że to ja będę dominował a tu proszę, jestem uke a on seme. Hehehe.

Calowalismy się do utraty tchu. Oderwal swe usta od moich i wyszeptal mi do ucha.

- Też cię kocham - polizal moje ucho. Gdy usłyszałem te słowa zmurowalo mnie.

- J-jak to?! Nie znasz mnie nawet.. - wyszeptałem.

- Znam Cię bardzo dobrze. Wiem że mnie obserwujesz od niedawna i znam twoja historię.. - spojzal na mnie prostując się.

Fucken! Co ja mam zrobić?! Ale się kurwa pojebalo..

______________________________________________

Wybaczcie że taki krótki ten rozdział ale jest już prawie pierwsza w nocy a moja wena spierdolila do pokoju i wywiesa karteczkę z napisem "Pierdole idę spać! Nie wchodzić przed 12 w południe" tak więc... Wybaczcie mi i mojej wenie. Dzień postaram się wstawić druga część..

You are reading the story above: TeenFic.Net