CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ
Ashton pov.
- Ashton!- Usłyszałem krzyk Michaela. Jednak nie zareagowałem na niego. Przecież przyjdzie tu to po co?
- Ashton co to za burdel?- Spojrzałem przez ramię na niego. Wzruszyłem ramionami i wziąłem kolejną książkę. Przeszukałem już dwa regały i w żadnej nie znalazłem nic. Około sześćdziesiąt książek, a jedyne co udało mi się znaleźć to list, który Abby musiała kiedyś schować przede mną. Jednak on mnie teraz nie interesuje.
- Czy ty możesz mi to wytłumaczyć?- Westchnąłem odrzucając kolejną książkę ma ziemię. Leżały to wszystkie i może o to chodziło Michaelowi.
- Szukam czegoś.- Powiedziałem biorąc kolejną książkę. Szczerze nie wiedziałem, że Abby tyle ich przeczytała. Wydawało mi się ich mniej gdy były na półkach.
- Szukasz książki gdzie Abby pisała?- Popatrzyłem szybko na Michaela.- Zdziwiony?
- Skąd o tym wiesz?
- Wiesz skąd. Abby mi powiedziała.- Popatrzyłem jak Mike przechodzi przez książki do ostatniego regału.
- I raz też widziałem jak pisała.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś?
- Zabroniła mi. Wiesz, że jej zdanie jest dla mnie ważne.
- Ale mogłeś mi powiedzieć. Może wtedy by nie zniknęła.
- Ashton..... Ona i tak by zniknęła. Ale to już sam musisz się dowiedzieć czemu.- Powiedział i wyciągnął z półki " Upadli ". Książkę, którą Abby potrafiła czytać tysiące razy. Podał mi ją i zaczął omijać te leżące na ziemi by wyjść z salonu. Zatrzymał się w wejściu.
- Pamiętaj, że jutro mamy wywiad.
- Pamiętam.- Pokiwałem głową i nasłuchiwałem do momentu gdy Mike nie wyszedł. Usłyszałem jeszcze jak zamyka drzwi na klucz.
Usiadłem na kanapie i wpatrywałem się w książkę. Chciałem ją znaleźć ale teraz się bałem. Bałem się tego co mogę tam przeczytać. Jeżeli by się okazało, że coś złego mi umknęło to bym sobie tego nie darował. Wtedy jedynie będę prosić o przebaczenie i przyznam się że jestem ślepym debilem.
- Okej....- Westchnąłem, i otworzyłem książkę na pierwszej stronie. Była pusta. Tak jak kilka kolejnych. Dopiero przy pierwszym rozdziale były notatki Abby
Wybacz książeczko, że Cię niszczę ale potrzebuję miejsca gdzie nikt nie będzie zaglądać. Nie chce pisać w zeszycie bo Ash może to znaleźć i przeczytać. Nie chce tego. Nie chce tego by się dowiedział co czasami o nim myślę, co myślę o sobie, albo o innych osobach. Nie chce by wiedział, że mam gorsze dni. Chce by myślał, że jest wszystko dobrze.....
Diabełki wróciłam z Berlina i siedzę z gorączką pod kołdrą :')
Dlatego może jutro też będzie rozdział
Dobranoc/ Dzień dobry <3
M. <3
You are reading the story above: TeenFic.Net