🐻Oktawian×Reader [PERCY JAKSON]

Background color
Font
Font size
Line height

POV.NARRATOR

Oktawian siedział na wzgórzu z posępną miną,prując kolejnego misia.
Zastanawiała go jego kolejna wróżba,w której ujrzał piękną nieznajomą,która przestrzegała,jak to ujeła przed jego "próżnością".
Blondyn prychnął pod nosem i wstał z trawy.
Z oddali mógł ujrzeć kawałek "Nowego Rzymu".
Zaczął zchodzić w celu pójściu na kolację,lecz zatrzymał się w bezruchu widząc zamieszanie na dole.
Zbiegł ze wzgórza i zaczął przepychać się między ludźmi.
Ujrzał o diwo minotaura,który gonił nowo przybyłą dziewczynę z (kolor twoich włosów) włosami,pokrytymi krwią niczym ogień.
Przyjrzał się jej z uwagą i zamarł w bezruchu.

POV.READER

Biegłaś konając już z wycięczenia.
Nie zwróciłaś uwagi na dziwnie ubranych nastolatków i pobiegłaś dalej.
Postanowiłaś walczyć,ponieważ tylko ta możliwość dawała Ci szanse na przeżycie.
Wybiegłaś na pole,w oddali widząc uzbrojony tłum nastolatków.
Odwróciłaś się w kierunku potwora i wzięłaś miecz z pochwy.
Zamknęłaś na chwilę oczy,używając magi z,którą już się osfoiłaś.
Siła odrzutu potwora sprawiła,że mało się nie przewróciłaś.
Stworzyłaś "bańkę czasową",w którą złapałaś stwora.
Zaczełaś ku niemu biec.
Dwa metry przed nim wykonałaś podskok i skończyłaś do góry.
Zamachnęłaś się mieczem.
Odetnęłaś temu czemuś łeb.
Opadłaś na ziemię ciężko dusząc.
Podniosłaś się i dumnie podniosłaś głowę,zcierając krew z policzków.
Zmierzyłaś wszystkich zebranych wzrokiem,widząc iż oni klękają spojrzałaś do góry.

- Witaj wśród swoich córko Saturna,pana czasu-dobiegł Cię głos wysokiego blondyna

You are reading the story above: TeenFic.Net