Niespełniona miłość :)

I rozdział
Dziś ostatni dzień wakacji, jutro wita mnie szkoła.Mówiąc szczerze zaczęło robić się nudno. Wakacje spędziłam jak zawsze u siostry w Anglii było całkiem fajnie, ale wolę spędzać wakacje z moimi najlepszymi przyjaciółmi. Kiedy wróciłam rozpakowałam się i poszłam przygotować do szkoły, a potem położyłam się spać bo byłam strasznie zmęczona podróżą.Wstając rano słysząc ten nieszczęsny budzik ze skwaszoną miną, bo trzeba tak wcześnie wstać pobiegłam na dół bo jak zwykle zaspałam.Poszłam tylko szybko do łazienki ogarnęłam się, następnie złapałam tosta w rękę jednocześnie żegnając się z mama i szybko wybiegłam z domu i oczywiście niezręcznie potykając się o jakiegoś patyka przewróciłam się, tak cała ja jestem niezdarą.Wstałam i pobiegłam na autobus na szczęście zdążyłam i usiadłam na swoje miejsce przy oknie, potem wsiadły moje dwie najlepsze przyjaciółki Marcelina i Gosia podbiegłyśmy natychmiast do siebie przytulając się bo nie widziałyśmy się całe wakacje! Przegadałyśmy całą drogę do szkoły, chociaż nie była zbyt długa niestety.. zobaczyłyśmy szkołę i pomyślałyśmy to będzie nowy lepszy rok w liceum które razem wybrałyśmy. Każda z nas miała na sobie sukienkę, bo przecież to początek roku.Rozpoczęcie szybko nam minęło bo całe po cichu przegadałyśmy. Później dziewczyny pojechały do domów a ja postanowiłam pójść na pieszo.Idąc w stronę domu zobaczyłam chłopaka i wtedy przewróciłam się i połamałam obcasa.Chłopak którego zobaczyłam podbiegł do mnie ...