Walka

Walka

90 4 4

Akcja rozgrywa się w Missisipi położonym na południu Stanów Zjednoczonych. Historia opowiada o trudnej lecz i niesamowitej przyjaźni. Głównymi bohaterami są Hania i Tonny. Mają 17 lat i chodzą razem do liceum. poznali się w piaskownicy , a moze nawet już na porodówce , kto wie , przecież urodzili się w tym samym miesiącu (czerwiec), choć Tonny jest od Hany o 1 dzień starszy (20 czerwiec) .Wszystko układało się dobrze , aż do pewnego momentu , gdy Hania zaczęła coś ukrywać przed Tonnym. Myśleli , że znają sie jak dwie krople czystej wody , czy aby na pewno? Hanna to skromna niezbyt rozmówna niska szczupła o bladej karnacji ( Tonny twierdzi że to nie normalne żeby była aż tak blada , lecz z zasady troszczył się o Hannę jak o siostrę )ciemnowłosa dziewczyna. Dla wszystkich wydaje się cicha i nieśmiała , mimo to dla Tonn'ego była najzabawniejszą , najładniejszą , błyskotliwą dziewczyną . Przy nim czuła się wolna . a jej buzia nie zamykała sie , śmiała się ile popadnie a jej uśmiech mówił o niej wszystko. Kochała balet i od najmłodszych lat tańczyła jak zaczarowana. Jej ojciec dbał o jej linię , aby nie przytyła , i mogła szczycić sie swoją figurą i umiejętnościami. Hanna nie była z tego zawsze zadowolona . Zgadzała się z ojcem , ponieważ wmawiała sobie ,że jest za gruba i do prawdziwego piękna jej dużo brakuje,ale wiedziała że coś jest nie tak. Kochała taniec. Nie mówiła o tym nikomu. Tonny to wysoki, normalnej postury, o ciemno orzechowych włosach wysportowany chłopak. Gra w szkolnej drużynie koszykówki, i jest najbardziej rozpoznawalnym chłopakiem w szkole . Każda chciała by go mieć, lecz on nie chce mieć każdej. On ma Hanię. Jest pewny siebie rozmówny , silny , a za razem opiekuńczy . Coś stanęło im na drodze.... czy Tonny i Hanna przetrwają ?to moja pierwsza historia na wattpadzie myślę że docenic…

Fifty Shades of Julla

Fifty Shades of Julla

15 1 2

Zasiadam na swoim łóżku w bezruchu. Teraz czuję się dziwnie. Wszystko jest takie obce i nawet łóżko skrzypi w zupełnie inny, nieznany dla mnie sposób. Gdzieś w tle słychać głos mężczyzny. Radio wypluwa kolejne wersy smętnej piosenki, pod wpływem której sięgam po papierosa. Odpalam go powoli, niechętnie rozkoszując się unoszącym się dymem. Nawet on inaczej pachnie.Hold you close,Don't let go,Hear my call, afraid.Jestem aktorem. Zabawiam ludzi swoimi kwestiami, gestami i skradzionymi pocałunkami, które zostały zapisane czyjąś ręką w scenariuszu. Tym razem jednak odgrywanie ról nie było moim celem. Nie grałem. Zrzuciłem roboczy strój swojego bohatera tuż przed przyjazdem do mojego mieszkania. Okna zasłonięte były bordowymi zasłonami, a łóżko wciąż niedbale rozłożone po dzisiejszym krótkim śnie. Któż przejmowałby się takimi czynnościami jak układanie pościeli w kostkę, gdy człowiek śpieszy się w miejsce swojej pracy? Byłem spóźniony. Musiałem przelecieć przez ten bałagan, by znaleźć się na zewnątrz i jako tako rozpocząć kolejny dzień. Pracowałem obecnie w dość popularnym projekcie serialowym dla młodzieży. Pretty Little Liars. Byłem pieprzonym małym, pięknym kłamcą, a swoją słodyczą spowodowałem nie jeden zawrót nastoletniej głowy. Byłem popieprzonym sobą, ale to chyba nie było czymś kompletnie złym. Miałem kilkadziesiąt twarzy i tylko ona zdawała się dostrzegać tą jedną, najbardziej zamaskowaną, ukrytą gdzieś głęboko przed kamerami lub mikrofonami natrętów. Ukrytą przed gapiami. Nazywam się Julian Morris i jestem świeżo upieczonym trzydziestolatkiem. Jestem budowniczym swojej własnej historii, a ona jest kartą mojej powieści, zwanej życiem.…