Dziewczynka bez realnego życia
Siedziałam sobie spokojnie grając w swoją ulubioną grę komputerową wraz z Tommy'm, kiedy poczułam wibracje w kieszeni moich szortów, po chwili zaczęła lecieć moja ukochana piosenka zespołu Evanescence "Bring Me to Life". - Kurwa - mruknęłam pod nosem - że też ktoś musi wydzwaniać do mnie akurat w momencie kiedy jestem w grze- Dobra, weź się wycofaj i odbierz. Nic się przecież nie stanie, jeśli znikniesz na parę minut, przecież przez coś takiego nie przegramy - mój EX i jednocześnie najlepszy przyjaciel (tak wiem rzadko się zdarza, by swoi Ex się przyjaźnili) powiedział mi co mam zrobić - Mendo- Oki, oki, to ja się rozłączam, wrócę za minutkę lub dwie - tak jak powiedziałam, tak zrobiłam Spojrzałam na nadal wibrujący telefon, połączenie przychodzące od "Pedał 😍", w skrócie Nico. Odebrałam połączenie i leniwym głosem zwróciłam się do kumpla:- Czego chcesz ćpunie? - przez chwile się nie odzywał po czym, po dosłownie paru sekundach zaczął krzyczeć do aparatu.- Znalazłem ci kumpla do grania!!!! - Hahahhahahahahahah!!!! - wybuchnęłam śmiechem - Weź mi nie mów, że znów masz zamiar wrócić do MOB, bo nie mam zamiaru tego znowu przeżywać - Nie tym razem to nie będę ja tylko.. - nagle ktoś mu przerwał- No hej…