CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ
Ashton pov.
- Panie Irwin...- Usłyszałem i chwilę później poczułem jak ktoś mnie szturcha. Podniosłem głowę i popatrzyłem na osobę stojącą przede mną. Rozpoznałem pielęgniarkę, która codziennie przychodziła do Abby.- Musi pan już iść.
- Już już.- Pokiwałem głową, zasłaniając usta ręką i ziewając. Popatrzyłem na Abby, która dalej była nieprzytomna. To już trzeci dzień jak tu leży. Lekarz powiedział, że jej organizm potrzebuje regeneracji. A ja jestem pewien, że on mi nie chce powiedzieć wszystkiego.
- Do jutra maleńka.- Wyszeptałem Abby do ucha i pocałowałem ją w czoło. Pokiwałem głową do pielęgniarki i wyszedłem z sali. Na korytarzu nie było nikogo. Spojrzałem na zegar mijany na korytarzu. Wskazywał za piętnaście dwunastą. Nie dziwię się, że jest tak cicho. Jak najszybciej wyszedłem ze szpitala i ruszyłem do samochodu. Już chciałem go otworzyć, ale nie miałem kluczy w kieszeni. Przypomniałem sobie, że jak szedłem do Abby miałem kurtkę i to tam pewnie są klucze. Westchnąłem wywracając oczami i wróciłem się do szpitala. Nie to, że nie chciałem tu być ale miałem ochotę się umyć i wyspać. A jutro znów siedzieć przy mojej kobiecie.
Nacisnąłem guzik od windy i poczekałem aż przyjedzie. Gdy przyjechała i charakterystyczny dźwięk rozniósł się po korytarzu aż się wzdrygnąłem. Rozglądnąłem się szybko by upewnić się czy nikogo nie ma. No prawie nikogo. Sprzątaczka tylko stała na końcu korytarza i przypatrywała mi się. Kiwnąłem jej głową i wsiadłem do windy. Szybko wjechałem na odpowiednie piętro i cicho ruszyłem do pokoju w którym leżała Abby.
Miałem nadzieję, że będzie jeszcze tam pielęgniarka i bez problemu będę mógł wziąć swoje rzeczy. Nie chciałem się z nikim kłócić o tej porze. Podszedłem pod salę i popatrzyłem przez uchylone drzwi do środka. Zdrętwiałem gdy zobaczyłem Abby siedzącą i rozmawiającą z pielęgniarką.
- Kochaniutka długo tego nie pociągniesz.- Popatrzyłem jak kobieta wstrzykuje coś do kroplówki.
- Wiem. Ale teraz czuję, że naprawdę jestem dla niego ważna.- Głos Abby był lekko smutny. Nie sądziłem, że może myśleć że nie jest dla mnie ważna. Jest przecież jedną z najważniejszych rzeczy w całym moim życiu.
- Wiesz, że on całe dnie siedzi przy tobie.
- Wiem. Chce by siedział.- Abby uśmiechnęła się do niej szeroko.- Chce być wreszcie ważniejsza od niej.
- On się wykańcza.
- Jeszcze nie.- Pokręciła głową, kładąc się i zamykając oczy gdy zobaczyła strzykawkę.- Wiem kiedy to skończyć.
- A kiedy mu powiesz?- Popatrzyłem się na pielęgniarkę nie wiedząc o co chodzi. O czym ma mi powiedzieć?
- Zapewne nigdy.- Wzruszyła ramionami, krzywiąc się gdy dostała dawkę leków wprost do żyły.- Nie dowie się.
- Ale...
- Nie dowie się.- Znałem ten ton. Używała go wtedy gdy dawała do zrozumienia, że podjęła już decyzję i nic ani nikt tego nie zmieni.
- Twoje życie złociutka.- Zobaczyłem jak pielęgniarka bierze swój koszyczek i szybko się wycofałem kilka kroków. Nie chciałem by zobaczyła, że podsłuchiwałem. Gdy wyszła i mnie zobaczyła była zdziwiona.
- Zapomniałem kurtki, a tam mam kluczyki.- Uśmiechnąłem się krzywo.
- Przyniosę ci.- Pokiwałem głową i patrzyłem jak wraca do sali. Po chwili wyszła z moją kurtką i podała mi ja.- Lekarz chce jutro rano zrobić badania.
- W takim razie przyjadę później.- Wziąłem kurtkę i zacząłem pomału iść korytarzem. Czułem na plecach wzrok pielęgniarki. Tak bardzo mnie kusiło by zapytać się czemu Abby udaje przede mną. I kto wie, że nie jest nieprzytomna. Muszę chyba podpytać chłopaków.
Diabełki jeśli zawalę szkołę to tylko przez pisanie XD :')
Ale uwaga!
To jest dla mnie bardzo ważne i po prostu kochane <3
Kochana @wulgarn_a zrobiła zwiastun do Nuudy.pl// 5 SOS
Bardzo jej za to dziękuję bo dla mnie jest piękny i po prostu ojejciu <3
I jeżeli byście chcieli to wiecie zapytajcie się jej może wam też zrobi <3
Dziękuję ci z całego serduszka kochana <3
Mam nadzieję, że wam też się spodoba i zwiastun i rozdział ^-^
Dobranoc/ Dzień dobry <3
M. <3
You are reading the story above: TeenFic.Net